Nie da się już próbowaliśmy..
Opowiem ci autentyczne zdarzenie z sali szkoleniowej. Pewnego letniego dnia miałem prowadzić zajęcia w malowniczo usytuowanym hotelu na przedmieściach Bielsko-Biała z zakresu komunikacji biznesowej. Zespół, który szkoliłem kolejny raz, był ze sobą zżyty i dobrze współpracujący. Zapowiadał się przyjemny, inspirujący dzień. Gdy wszedłem na salę uczestnicy już pozajmowali miejsca i popijali kawę. Niestety wysoka temperatura sali i duszne powietrze odbierało przyjemność spotkania. Pierwszą rzeczą, którą zrobiłem po odłożeniu laptopa, materiałów i powitaniu było podejście do okna, i wyciągnięcie ręki do klamki je otwierającej, w tym momencie za plecami usłyszałem „Sylwek NIE DA SIĘ, JUŻ PRÓBOWALIŚMY”….ręka zatrzymała się. Przez głowę w ułamku sekundy przeleciała fala przeciwstawnych myśli:
- odpuść już próbowali,
- zignoruj i spróbuj tylko jeśli ci się nie otworzysz może zostać to odebrane jako brak zaufania do uczestników i podważanie ich kompetencji…
- i po dłuższej pauzie, prowadzący odpowiada za komfort pracy grupy działaj, jeśli nie otworzysz, poprosisz obsługę….
- i ostatnia myśl, ile razy w ciągu 20 lat szkoleń nie udało ci się otworzyć okna ?? odpowiedź może raz…
Ręka ruszyła dalej i ku zdziwieniu uczestników zdecydowanym ruchem przekręciłem klamkę i otworzyłem okno, salę zalało chłodne rześkie górski powietrze. Zacząłem się śmiać ponieważ uświadomiłem sobie jak sam zamodelowałem siebie treściami swoich szkoleń. Po pierwsze „jeżeli nie można czegoś zrobić znajdź kogoś, kto o tym nie wie, a on pójdzie i zrobi to”. Zadziałałem spójnie z rolą trenera: dbałość o grupę i głoszone kwestionowanie rzeczywistości w poszukiwaniu nowych rozwiązań. Sytuacja skłoniła mnie do refleksji
- Jak bardzo nasze przekonania stają się naszymi granicami ?
- Jak bardzo naszą „klatką” jest jedynie nasz umysł ?
- Co powoduje, że w tę „klatkę” się sami pakujemy ?
- Ja ważne jest postawa osób wokół nas, czy wciągają nas w swoje ograniczenia, czy pomagają pokonać własne ?
- Co powoduje, że często „zgrany” zespół z łatwością wybiera „strefę komfortu” zamiast podnosić sobie poprzeczkę.
- Jak ważny jest „konstruktywny” konflikt w zespole i „zdrowa” rywalizacja”
Dlatego ilekroć słyszę „NIE DA SIĘ, JUŻ PRÓBOWALIŚMY” uśmiecham się i zaczynam” obserwować, analizować i działać ! I ostatnie pytanie do Was a co jest waszym oknem ?
dr Sylwester Pietrzyk
ASPEKT HR Trener i konsultant Zarządzania